Pisze Hanna Raszewska dla portalu taniec POLSKA [pl].
Room 40 rzuca “[…] publiczności brutalne wyzwanie obrazu obnażonego w swojej fizyczności i organiczności ciała wraz z jego ograniczeniami, oskarżając widownię i prowokując do zajęcia stanowiska wobec bezwzględnej eksploatacji cielesnego narzędzia sztuki. W ten sposób spektakl staje się nie tylko wypowiedzią filozoficzną czy wyrafinowanym dziełem scenicznym, lecz również postawieniem pytania o granice tego, co wolno w imię osiągnięcia celów artystycznych”.