Рух Oпору / Ruch Oporu
MACIEJ KUŹMIŃSKI COMPANY
Nazywam się Daria Koval, mam 27 lat, jestem z miasta Dniepr we wschodniej Ukrainie. Gdy wybuchła wojna byłam w Kijowie [...] Myślałam, że nigdy już nie będę tańczyć, bo zdałam sobie sprawę, że taniec nie jest już niczym ważnym. [...] Za każdym razem, kiedy tańczę o wojnie i o moim kraju, mam nadzieję, że może choć raz nie będę już czuła tego bólu, albo że wytańczę już wszystko.
W nowej solowej pracy Ruch Oporu Maciej Kuźmiński ściśle współpracuje z uchodźczynią z Ukrainy, tancerką Darią Koval, dokumentując głosem i ruchem jej doświadczenia wojenne. Wcześniej Maciej i Daria pracowali razem nad spektaklem Every Minute Motherland, spektaklu również związanego z tematami doświadczania i bycia świadkiem wojny, którego premiera odbyła się w sierpniu 2022 roku.
„Dla mnie ta praca jest bardzo ważna, ponieważ chciałam opowiedzieć o wojnie z własnej perspektywy i podzielić się swoją osobistą historią” – mówi Daria Koval. Jej intencja zbiegła się z intencją Macieja Kuźmińskiego, który, jak sam stwierdził, uważał, że po symbolicznej Every Minute Motherland, powinien również odwołać się do „bezpośredniej wypowiedzi konkretnej osoby, bo wojna nie jest abstrakcją i dotyka realnych jednostek”.
foto / grafika Aleksander Joachimiak
foto / grafika Aleksander Joachimiak
Ta dokumentalna praca, oparta na wywiadach z Darią i wspólnych poszukiwaniach ruchu, powstała w niecałe dwa tygodnie. Rozpoczęte jako szczere odsłonięcie osobistej historii tancerki solo, przeradza się w rytuał, w którym Daria, półnaga, ale ubrana w haftowaną spódnicę i tradycyjny naszyjnik, ucieleśnia moc kryjącą się za wrażliwością i siłę rozpoznania swoich korzeni.
„Zaczynałam poszukiwania w moich prawdziwych ubraniach, które nosiłam podczas przekraczania granicy, ale potem zdecydowaliśmy się na strój z tradycyjnymi elementami” – opowiada Daria. „Chciałam wystąpić w kostiumie, w którym czułabym się bliżej rodziny i domu, nawet z dalekiej zagranicy. A jednocześnie chciałam pokazać, że nigdy nie wiadomo, co przeciętnie wyglądająca osoba, którą spotykamy na ulicy, może mieć w sobie”.
„To była bardzo bliska współpraca, podczas której omawialiśmy każdy aspekt spektaklu” – wspomina Maciej Kuźmiński. „Postanowiliśmy na przykład zamieścić sekwencję własnej choreografii Darii, stworzonej przed 24 lutego, symbolizującą jej przeszłe życie, które przeminęło na zawsze”. Sama Daria mówi, że w dzisiejszych czasach nie może tańczyć o niczym innym niż o wojnie: „Nie potrafię słowami wyrazić całej tęsknoty, którą mam w duszy, mogę ją tylko tańczyć. Także bycie nagim na scenie jest dla mnie jednym z atrybutów uczciwości, szczerości i siły, by oprzeć się zniszczeniom wojny, która wciąż trwa”.